Kolejne gminy włączają się w walkę z reklamami przy zakopiance

• Gdzie są góry? Ponad tysiąc reklam na zakopiance! (zdjęcia)

Wójtowie tych gmin obawiają się, że wprowadzenie już takiego zakazu przez Kościelisko, Zakopane i Nowy Targ, spowoduje, że właściciele różnego rodzaju afiszów reklamowych zdecydują się przenieść je na teren sąsiednich samorządów. A nowych miejsc szukać będą właśnie na terenie Szaflar, Białego Dunajca i Poronina.

Według Anity Żegleń, wójta Poronina, o tym, że reklamy szpecą otocznie wokół głównej drogi Podhala nie trzeba nikogo przekonywać. Bardzo często po halnych z reklam zostają już strzępki, a niektóre plansze nie były wymieniane od lat i zamiast przyciągać potencjalnych klientów raczej ich odstraszają.

- Rozpoczęliśmy już prace przygotowawcze do zmian w Planie Zagospodarowania Przestrzennego na terenie naszej gminy – mówi wójt Żegleń. – Dzięki nim nie będzie możliwości posadowienia takich urządzeń małej architektury, które będą wpływać szpecąco na wygląd naszego otoczenia, szczególnie właśnie reklam i bilbordów.

Jan Majerczyk z referatu ds. budownictwa i architektury Urzędu Gminy Poronin zajmujący się opracowaniem dokumentacji niezbędnej do projektu uchwały, wyjaśnia, że obecnie trwa inwentaryzacja takich reklam stojących przy zakopiance. Urząd zwrócił się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która kilka lat temu przeprowadzała taką inwentaryzację, aby pozbyć się wszelkich urządzeń reklamowych ustawionych wzdłuż drogi z Zakopanego do Krakowa. Głównym powodem było zapewnienie bezpieczeństwa kierowcom, którym często reklamy zasłaniały widoczność i zbytnio zajmowały ich uwagę.

Powodem działań ze strony samorządów w walce z reklamami wzdłuż zakopianki jest ochrona krajobrazu. Jak się okazuje, gminy nie czerpią żadnych korzyści finansowych z bilbordów przy zakopiance.

Rafał Szkaradziński, wójt Szaflar boi się jednak, że nowe przepisy staną się jedynie pustym dokumentem. Na razie, jak przypomina, podobne rozwiązania zostały wprowadzone na terenie Nowego Targu, ale jakiś konkretnych zmian w otoczeniu zakopianki nie widać. Tablice promocyjne firm nadal stoją na dotychczasowych miejscach.

- Podjęliśmy decyzję z wójtami z Poronina i Białego Dunajca o współpracy w tym zakresie – mówi wójt Szkaradziński. – Dla mnie rozwiązania są dwa: albo bardzo restrykcyjne przepisy, które dokładnie określą czas w jakim właściciele reklam będą musieli je usunąć, albo wysokie opłaty dla tych, którzy zdecydują się na pozostawienie tych elementów w dotychczasowym miejscu. Może to nie być już tak dla nich opłacalne. Jeśli wprowadzimy nowe rozwiązania prawne, to musimy je później stanowczo respektować. O tym pamiętać trzeba szczególnie.

Procedura zmian w Planach Zagospodarowania Przestrzennych zakazujących reklamowania się koło drogi potrwać może co najmniej kilka miesięcy, w takich przypadkach wymagane są bowiem konsultacje społeczne. Dla Szaflar i Białego Dunajca będzie to jednak szczególnie trudne, bo na ich terenie trwają jeszcze prace nad samymi planami. Po wprowadzeniu obostrzeń, których chcą samorządowcy trzech gmin, właściciele reklam i gruntów, gdzie są one ustawione będą mieli wyznaczony czas na ich usunięcie.

Józef Słowik