Reorganizacja przez likwidację? Ważą się losy nowotarskiej Straży Miejskiej

NOWY TARG. Niemal jednogłośnie radni zdecydowali o zasięgnięciu opinii Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji w sprawie zamiaru likwidacji Straży Miejskiej. - Przypuszczam, że opinia Komendanta Wojewódzkiego będzie negatywna, gdyż Policja widzi potrzebę współpracy ze Strażą Miejską, wspólnych patroli i uzupełniania się - mówi Grzegorz Watycha. I zastrzega, że nie twierdzi, iż "SM do tej pory działała w sposób efektywny".
Czekanie na opinię Komendanta Wojewódzkiego Policji

Obowiązek zasięgnięcia opinii KWP wynika z ustawy o Strażach Miejskich. Nie jest ona dla radnych wiążąca. A jeśli komendant w ogóle się do sprawy nie odniesie - Rada Miasta może rozwiązać SM po upływie 14 dni od daty przedstawienia wniosku o taką opinię. Termin minie za tydzień, 13 lipca.

Podczas omawiania tego problemu, radny Andrzej Swałtek mówił, że "na mieście się mówi, że Straż Miejska będzie rozwiązana, a potem ponownie zawiązana". Chciał wiedzieć, ile prawdy jest w tych pogłoskach.

"Nie ma odwrotu"?

- Nie chciałbym się odnosić do plotek i tego "co ludzie na mieście mówią". Opinii skrajnych jest dużo. A czy Miasto bez straży da radę funkcjonować to przyszłość pokaże. A także i to, czy nie będzie trzeba powołać jej na nowo - odpowiedział Waldemar Wojtaszek. Wiceburmistrz dodał: - Opinia ludzi była jednoznaczna i od tego nie ma już odwrotu, a przyszłość pokaże, jakie będą konsekwencje.

Owa "opinia ludzi" to przeprowadzone w maju konsultacje społeczne, w których za likwidacją formacji były 7 124 osoby, a przeciwko 2 860 (czyli 71% do 21%).

- Osobiście uważam, że trzeba się będzie dobrze zastanowić, jak to zrobić żeby się zająć się sprawami, którymi zajmowała się SM - mówił Janusz Tarnowski. Przewodniczący Rady Miasta głośno się zastanawiał nad możliwością "skorzystania z obecnego stanu osobowego straży" i "w przyszłości utworzenia formacji", a to co jego zdaniem byłoby słuszne to "reorganizacja poprzez likwidację". - Ale to nie przeze mnie wyrażana opinia zdecyduje, tylko cała Rada podejmie decyzję - zaznaczył.

"Barometr" wskazuje na likwidację

Również burmistrz Grzegorz Watycha jest przeciwny likwidacji SM. Przed majowymi konsultacjami społecznymi apelował do mieszkańców, by "dali jeszcze szansę Straży Miejskiej, gdyż jest formacją potrzebną w mieście". - Widziałem też potrzebę jej reorganizacji, nadania nowego sposobu i kierunku działania straży poprzez powołanie nowego komendanta. Wola obywateli dość jednoznacznie została wyrażona w konsultacjach 10 maja i teraz jesteśmy w momencie, gdy nasi radni musieli wystąpić do komendanta wojewódzkiego o opinie sprawie likwidacji SM - mówi w rozmowie z Radiem Alex. To zwrócenie się o opinię - jak mówi burmistrz to pierwszy krok. I dodał, że samo głosowanie podczas sesji to "barometr, a wręcz prognostyk przed tym drugim krokiem, jakim jest głosowanie nad uchwałą o likwidacji SM".

W tym głosowaniu - 20 radnych było "za", jeden wstrzymał się od głosu".

I młodzi, i starzy...

- Głosy przeciwko Straży Miejskiej dobiegają z różnych stron, od osób w różnym wieku. To było dla mnie zaskoczeniem po konsultacjach, że to nie tylko grupa młodych ludzi, którzy nawoływali do przeprowadzenie referendum, którzy biegali w poprzednie wakacje i zbierali podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum, ale niestety też spora grupa obywateli Nowego Targu - w zaawansowanym wieku - nieraz bardzo źle wypowiadała się na temat pracy SM, często wspominając incydenty z przeszłości. Ale one teraz przywołane, skutkowały tym, że ludzie pokazali czerwoną kartkę funkcjonowaniu SM w Nowym Targu - dodaje burmistrz Watycha.

Jak zabraknie Straży Miejskiej...

Odnosząc się do wysłanego zapytania do KWP, burmistrz mówi: - Przypuszczam, że opinia Komendanta Wojewódzkiego Policji będzie negatywna, gdyż Policja widzi potrzebę współpracy ze Strażą Miejską, wspólnych patroli i uzupełniania się. Ja wiem, z jakimi sprawami dzwonią ludzie do SM, Komendant Powiatowy Policji też ma tego świadomość, że w którymś momencie, jeżeli zabraknie SM, to większość tych telefonów będzie odbierał dyżurny na komendzie Policji. I stąd jego niezadowolenie, bo nie w każdej sprawie będzie mógł podjąć interwencję, zwłaszcza jeżeli są to sprawy natury porządkowej, dotyczące czystości w mieście. A najczęstsze interwencje dotyczą właśnie tych zagadnień, bo kwestie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czy parkowania - to i tak Policja wykonywała wspólnie ze Strażą Miejską. Ale tu główną domeną funkcjonowania SM, gdzie widzę ich potrzebę funkcjonowania - to jest przestrzeganie, pilnowanie, reagowanie na akty dewastacji, czy zanieczyszczenia powietrza i wody, i tu jest na pewno duże pole do działania. Ja nie mówię, że do tej pory straż działała w sposób do końca efektywny, bo uwagi mieszkańców są przejawem tego, że nie widzieli może często efektów zgłaszanych przez nich interwencji. Ale jednak te interwencje były - dodaje Grzegorz Watycha.

Urzędnicy wyjdą zza biurek

- Jeżeli Rada Miasta podejmie decyzję o likwidacji SM, to moją rolą będzie tak zorganizować pracę Urzędu, aby urzędnicy część tych zadań straży przejęli i byli w stanie na te zgłoszenia reagować. Będą musieli być bardziej mobilni, aby być w terenie kiedy będą zgłoszenia o zanieczyszczeniach, czy podrzucanych odpadach. To jest dla mnie rola, muszę przygotować i zorganizować wszystko tak, by miasto nie odczuło negatywnych skutków likwidacji SM. Policja również będzie miała pewien okres czasu na przygotowanie się do nowych obowiązków, które przejdą teraz ze SM na policjantów - wyjaśnia burmistrz.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 06.07.2015 07:20