Protest ekologów w Nowej Białej przeciwko regulacji koryta Białki. Mieszkańcy: "Przyjedźcie tu jak nas zalewa!" (zdjęcia)

Grupka ekologów związanych z inicjatywą "Ratujmy polskie rzeki" przyjechała dziś do Nowej Białej zaprotestować przeciwko regulacji koryta rzeki. - Zdewastowano rezerwat przyrody Przełom Białki. Wody Polskie opamiętajcie się! - skandowali. - Dlaczego was nie ma jak nas zalewa? Bronicie rybek, a nie ludzi - odpowiadali im zdenerwowani mieszkańcy.
Dzisiejszy protest w Nowej Białej to zapowiedź większej akcji, która jutro odbędzie się w Krakowie. Przed siedzibą państwowej spółki Wody Polski ekolodzy planują protest. - Wody Polskie za pozwoleniem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zmasakrowały Rezerwat Przyrody Przełom Białki, polską perłę jedno z najpiękniejszych miejsc - mówi organizatorka akcji Cecylia Malik, która wraz z grupą stronników przyjechała w czwartek nad Białkę, by na placu robót protestować przeciwko dobiegającej końca inwestycji.

Okoliczni mieszkańcy nie rozumieją jednak ekologów. Jak mówią, Białka musi zostać uregulowana, bo co kilka lat regularnie występuje z brzegów i zalewa wieś. - Bozia wam rozumy poodbierała. Przyjeździe do nas wtedy, jak nam woda domy zabiera, to wtedy porozmawiamy - mówili do ekologów.

Zdaniem przedstawicieli inicjatywy "Ratujmy polskie rzeki", kompromisowym wyjściem z sytuacji byłaby budowa wału przeciwpowodziowego. - Tego jednak nie zrealizowano, choć porozumienie w tej sprawie było. W zamian ciężki sprzęt wjechał do rezerwatu - mówili.

- Tylu koparek jeszcze nigdy w życiu tu nie widziałam - mówiła Cecylia Malik.

O tym, jaka jest rzeczywistość w Nowej Białej i Krempachach mówili protestującym sołtysi tych miejscowości - Krystyna Węglarz i Józef Pietraszek. Ich zdaniem, budowa wału jest nierealna, a tylko prace w korycie Białki mogą przeciwdziałać zalewaniu wsi. - My wiemy jak zabezpieczać Białkę, bo przeżyliśmy niejedną powódź - mówił Pietraszek. - Rozmawiajcie z nami jak człowiek z człowiekiem, a nie traktujcie nas jak wrogów.

- Nie mamy nic przeciwko prowadzonym tu pracom, nic złego się tu nie dzieje. Nawet powinno być zrobione więcej - przekonywała sołtys Węglarz, która wraz z obecnymi mieszkańcami zapraszała ekologów na zebranie wiejskie do Nowej Białej, na którym mogliby oni poznać problemy mieszkańców wsi związane z sąsiedztwem górskiej rzeki.

W piątek nad Białką z dziennikarzami mają się spotkać z kolei przedstawiciele spółki Wody Polskie. Dotyczyć będzie ono robót prowadzonych obecnie przez PGW Wody Polskie na potoku Białka. - Prace prowadzone są w kilku miejscach, na terenie dwóch powiatów i kilku gmin - w tym i w przełomie Białki miedzy Nową Białą, a Krempachami. Prace związane są z usuwaniem szkód powodziowych po gwałtownym wezbraniu rzek tatrzańskich w lipcu tego roku oraz z zapobieganiem grożącym Nowej Białej i Krempachom realnym niebezpieczeństwom powodzi - informują.

r/ zdj. Robert Miśkowiec

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.12.2018 14:05