Wody Polskie o regulacji Białki: "Chronimy mieszkańców przed powodzią"

Państwowa spółka Wody Polskie wydała dziś oświadczenie, w którym odnosi się do zarzutów ekologów, którzy protestowali dziś w Nowej Białej przeciwko regulacji potoku Białka w rezerwacie przyrody Przełom Białki.
O czwartkowym proteście ekologów pisaliśmy w artykule pt. "Protest ekologów w Nowej Białej przeciwko regulacji koryta Białki. Mieszkańcy: "Przyjedźcie tu jak nas zalewa!" ". Jutro ma on zostać powtórzony w Krakowie.

Po naszym artykule do redakcji wpłynęło oświadczenie w tej sprawie, pod którym podpisała się Małgorzata Gala, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Jak informuje, spółka Wody Polskie zabezpiecza wybrane odcinki rzek w Małopolsce na wypadek wezbrań wody i usuwa skutki lipcowej powodzi. "Wszystkie działania na Białce Tatrzańskiej i innych rzekach mają punktowy charakter i są bezpieczne dla środowiska wodnego. Przed nadejściem mrozów pilnie należy zabezpieczyć m.in. uszkodzone skarpy, mosty i kanalizacje. Wszystkie działania służą ochronie mieszkańców przed powodzią na zagrożonych terenach" - czytamy w oświadczeniu.

"Powódź, która miała miejsce w lipcu tego roku na południu Polski wyrządziła bardzo duże szkody powodziowe i zagroziła życiu i zdrowiu wielu mieszkańców.  Jeszcze w trakcie wezbrania powodziowego do Wód Polskich RZGW w Krakowie wpływały liczne pisma od mieszkańców, sołtysów wsi, radnych gminnych, wójtów z prośbami o interwencję i usuwanie szkód powodziowych. Zagrożenie powodziowe stworzyła również rzeka Białka Tatrzańska. Nasi pracownicy wraz z przedstawicielami wojewody i samorządów dokonywali wizji terenowych i szacowali szkody" - dodają przedstawiciele spółki.

"Na rzece Białka zinwentaryzowano 14 odcinków, gdzie powstały szkody powodziowe. Do realizacji wybrano sześć najbardziej newralgicznych miejsc. Przy ich wyborze kierowano się głównie względami bezpieczeństwa życia i mienia ludzkiego, jak również skalą interwencji dla danego odcinka. Na kilku odcinkach woda powodziowa wystąpiła z koryta rzeki, a nurt wody został skierowany bezpośrednio na zabudowania. 

Woda zagrażała m.in. infrastrukturze drogowej, zagrożone było również osiedle. Wezbrana rzeka zagrażała wsi Dębno, Dursztyn i Nowa Biała. Na wysokości powstałej wyrwy brzegowej został zerwany fragment drogi prowadzącej do oczyszczalni ścieków w Czarnej Górze (brzeg prawy). Istniało ryzyko powiększenia się wyrwy i skierowania głównego nurtu wód na budynek oczyszczalni ścieków.  Zagrożone zostały również zabudowania mieszkalne osiedla zlokalizowanego na wysokości wyrwy prawego brzegu, powyżej ujścia potoku Bryjowego oraz most w ciągu drogi krajowej DK 49.

Lipcowe wezbrania stwarzały realne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi. Prowadzone przez Wody Polskie prace mają charakter doraźny i interwencyjny. Ich celem jest uniknięcie dalszych bezpośrednich zagrożeń dla mieszkańców i nie są one pracami regulacyjnymi" - przekonują.

Jak podkreślają, "uciążliwość  i wpływ robót na elementy biologiczne rzeki  Białka mogło mieć miejsce wyłącznie w trakcie realizacji inwestycji. Zastosowano również liczne działania wynikające z konieczności ochrony cennych wartości przyrodniczych, a także zapobiegania lub ograniczania oddziaływania planowanych działań na środowisko przyrodnicze, zgodnie z uwagami RDOŚ w Krakowie".

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.12.2018 17:14