Skarbnik upomina radnego: "Niech pan się liczy ze słowami"

NOWY TARG. - Zostaliśmy jako radni oszukani i wprowadzeni w błąd - powiedział oskarżycielsko Paweł Liszka do skarbnika Miasta. - Niech pan uważa na słowa - mówił rozgniewany Łukasz Dłubacz do radnego.
Nieprzyjemna wymiana zdań między panami miała miejsce podczas omawiania zmian w Uchwale Budżetowej. Skarbnik przedstawiając zmiany powiedział, że zwiększony zostaje plan dochodów m. in. o 300 tysięcy zł z tytułu odsetek od lokat.

Radny chciał wiedzieć, za jaki okres są te odsetki. Gdy usłyszał, że "od stycznia, do teraz, czyli praktycznie do końca roku", powiedział do skarbnika: - Po raz kolejny jako radni zostaliśmy oszukani i wprowadzeni w błąd. Pan wiedział, że są odsetki i cały czas mieliśmy jako radni te dodatkowe 300 tysięcy. Tymczasem padały różne propozycje, że trzeba było gdzieś zwiększyć jakieś środki i mówiono nam, że nie ma pieniędzy. A okazuje się, że są - mówił radny.

- Niech pan się liczy ze słowami. Nie życzę sobie takich stwierdzeń. Czy pan wie, co to znaczy kogoś oszukać? - protestował skarbnik.

- To dlaczego nie zostało to ujęte w budżecie? - nie ustępował Paweł Liszka.

- Pan chyba nie rozumie zasad planowania budżetu. Gdybym na prawdę planował, że te środki nam zostaną w trakcie roku, to należałoby wykreślić część inwestycji. Trudno przewidzieć wszystko, co się w ciągu roku wydarzy. Część inwestycji nie doszło do skutku i stąd te środki były wolne. Gdyby inwestycje były zrealizowane, trudno by było uzyskać odsetki. Więc niech pan naprawdę uważa na swoje słowa - mówił zdenerwowany skarbnik.

- Odsetki rzędu 300 tysięcy nie biorą się w ciągu dnia, czy miesiąca. Równie dobrze, jak w połowie roku jest przedstawiane sprawozdanie z budżetu, to można na bieżąco nas informować, gdy jest robiona aktualizacja. Można to robić co kwartał, co pół roku. Proszę, by na przyszły rok, jak będzie konstruowany budżet to założyć, żeby nas nie wprowadzać w błąd - tłumaczył radny.

Obaj panowie byli zdenerwowani, mówili jednocześnie, wchodząc sobie "w słowo".

- Panie radny, ja pana zachęcam: może pan zacząć za mnie planować budżet.
- To nie ja panie skarbniku biorę za to pieniądze.
- To, co pan mówi to rzecz nierealna. Nie da się wszystkich sytuacji przewidzieć dokładnie. Ja staram się planować budżet w sposób realny i bezpieczny. Jakby pan śledził plan budżetowy, to by pan zwrócił uwagę, że mieliśmy do zaciągnięcia kredyty za kilkanaście milionów. Jak są jakieś środki możliwe do pozyskania, to nie spieszę się by je oddawać do budżetu, bo nie da się przewidzieć wszystkiego, a dzięki takim środkom można zmniejszyć zadłużenie miasta - tłumaczył Łukasz Dłubacz.

- Proszę tylko by w przyszłości na bieżąco aktualizować odsetki - zakończył spół radny Liszka.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 20.11.2019 08:10