Zmarł Wiktor Sowa. Wspomnienie

NOWY TARG. Dotarła do nas informacja o śmierci Wiktora Sowy, działacza opozycji demokratycznej, samorządowca, wojewody nowosądeckiego i miejskiego radnego. Zmarł dziś, w wieku 78 lat. W swoim ostatnim liście do naszej redakcji pisał: "jesteśmy zdolni dla dobra wspólnego, przy wszystkich dzielących nas różnicach".
Wiktor Sowa był inżynierem automatyki, przez prawie dwie dekady pracował w Nowotarskich Zakładach Przemysłu Skórzanego "Podhale", potem w Zakładzie Drzewnym "Scanprodukt" oraz Spółdzielni Inwalidów "Harnaś". Jako aktywny działacz regionalnej NSZZ "Solidarność" został już na początku stanu wojennego internowany.

Od 1990 do 1994 roku był radnym miejskim, potem kierował Urzędem Rejonowym w Nowym Targu, a latach 1993-1996 był wojewodą nowosądeckim. Dwa lata później ponownie zdobył mandat radnego Rady Miasta Nowy Targ.

Wyjechał z Nowego Targu 15 lat temu. Jak mówił - "chciał zostawić za sobą podłych ludzi". Nie najlepsza to ocena wystawiona mieszczanom. To, jak tłumaczył - "publiczne pomawianie go o współpracę z SB było powodem wyprowadzenia się do Krakowa, bo w mieście nie dało się przez to żyć". Jego nazwisko niesłusznie umieszczone na liście współpracowników SB widniało na stronie internetowej Urzędu Miasta w formie artykułu z lokalnej gazety. Gdy zapadł wyrok oczyszczający jego przeszłość - starał się o usunięcie tekstu ze strony, opublikowanie wyjaśnienia. Wobec niemożności dojścia swoich praw prośbami, tłumaczeniami i okazywaniem wyroków oczyszczających jego imię - pozwał Miasto do sądu. Wygrał, ale UM nie zamierzał się ugiąć przed wyrokiem sądu i złożono odwołanie. Dopiero kolejny burmistrz wycofał odwołanie i przeprosił Wiktora Sowę za przykrości jakich doznał.

Ś.p. Wiktor Sowa nie zerwał wszelkich kontaktów z regionem. Od 2006 roku przesyłał naszej redakcji swoje felietony i przemyślenia. W tym czasie przyjechał tu, by osobiście podziękować władzom Miasta - wtedy nowym - za honorowe zamknięcie tej przykrej dla niego sprawy.

Pisał do naszej redakcji krótkie listy, dzieląc się refleksjami, dopytując o sprawy związane z pracą samorządu lokalnego. Wiedzieliśmy, że jest chory, ale omijaliśmy ten temat - jako zbyt osobisty. Chyba z przekory swój ostatni list zatytułował "Gdyby mnie Pani zapytała"... To miał być Jego "przyczynek w ramach podsumowań minionego roku. Minął już jakiś czas temu, ale może warto myślą do niego wrócić".

A napisał tak:

Gdyby mnie Pani zapytała...…..
…to odpowiadając powiedziałbym krótko, że był to rok walki i refleksji.

Rok walki, ponieważ zmagając się z rakiem złośliwym, udało się „przodem puścić tego drania”. A co do refleksji – to w 2019 minęła okrągła, trzydziesta rocznica odzyskania Wolności. W tym okresie wyrosło nowe pokolenie Podhalan, które skąd ma mieć wiedzę o tym Odzyskaniu. Znać prawdę. Ta rocznica na Podhalu była przemilczaną.

A lata mijają i świadków prawdy ubywa. Zastanawiam się jak można było nie wspominać o spotkaniu 240 przedstawicieli Środowisk Niezależnych z Podhala, Orawy i Spiszą, odbytym 19 kwietnia 1989 roku w Nowym Targu. Na którym powołano Komitet Obywatelski okręgu wyborczego i dokonano prawyborów kandydatów do Senatu i do Sejmu.

Tamto spotkanie dowiodło, że jesteśmy zdolni dla dobra wspólnego, przy wszystkich dzielących nas różnicach = i co ważne- do działania skutecznego. Chyba nie zapomniano, że było ono płaszczyzną, na której porozumiano się w fundamentalnych sprawach: Wolności – Samorządności – Solidarności, dla dobra obywateli.

Z najlepszymi życzeniami - Wiktor Sowa.


Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.05.2020 18:57